Nuże więc, słaby człowieku, oderwij się nieco od swych zajęć, schroń się na chwilę przed naporem twych burzliwych myśli. Odrzuć teraz przytłaczające [cię] niepokoje i odłóż na później wyczerpujące cię troski. Zajmij się nieco Bogiem i spocznij w nim na chwilę.
"Wejdź do izdebki" twego umysłu, wyrzuć [z niej] wszystko oprócz Boga i tego, co cię wspomaga w poszukiwaniu go, i zamknąwszy drzwi, szukaj go. Mów teraz, całe serce moje mów teraz do Boga: "Szukam oblicza twego, oblicza twego, o Panie, poszukuję”.
(św. Anzelm z Cantenbury)
W tegorocznych kazaniach pasyjnych ks. prefekt Paweł Lis prowadził nas po ścieżkach prawdy, ukazując jej wieczną wartość. Ta prawda przemawiała ustami Syna Bożego. Należy ona do innego świata. Czasem może pozostawać w izolacji i osamotnieniu, ale właśnie ta izolacja i osamotnienie są ogniem, który pomaga dorastać do świata prawdy.
Prawda jest przebaczająca, miłosierna i niekierująca się odwetem - głosił Ks. Prefekt w jednej z konferencji, - a przez to musi być gotowa na każde cierpienie, ponieważ prawda była, jest i będzie niszczona. Męczeństwo jest świadectwem prawdzie, świadectwem, że należy do innego, nadprzyrodzone świata. Prawdy nie da się jednak zabić.
Chrześcijanin ma głosić prawdę w porę i nie w porę (por. 2Tm 4,2).
Jeśli nie można pokonać prawdy słowem, sięga się po inne środki. Chrystus został zabity za to, że głosił prawdę. Droga prawdy zawsze prowadzi do Bożego świata. Pójdą nią tylko ludzie odważni.
Musimy kształtować w sobie pragnienie uczenia się, jak wytrwale iść za prawdą.
Bł. ks. Jerzy Popiełuszko mawiał, że to co wielkie i piękne rodzi się przez cierpienie. Krzyż i prawda są nierozdzielne.
Świat nie znosi prawdy, bo prawda czyni ludzi wolnymi i odpowiedzialnymi.
Każdy z nas jest wezwany, aby głosić prawdę zawsze i wszędzie, zwłaszcza tym, którzy jej nie chcą słuchać, bez względu na koszt.
Po tragedii Wielkiego Piątku przyjdzie jednak radość Zmartwychwstania.