Dnia 24 listopada 2024 r. w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata 9 Alumnów z roku III przyjęło strój duchowny. Mszy Świętej przewodniczył Biskup Tarnowski Andrzej Jeż. W homilii Ksiądz Biskup zaznaczył, że:
„Sutanna to piękny, ale bardzo wymagający strój dla noszącego go. Sutanna to szata codzienna kapłana, która mówi o nim kim jest, jaka jest jego tożsamość, komu służy. Wasi rówieśnicy marzą o zrobieniu kariery, odniesieniu sukcesów w zdobyciu dobrej pozycji społecznej, zapewnieniu sobie dostatniego życia. Tymczasem wy wchodzicie w przestrzeń życia, które bardziej przynależy do innego świata. A zatem wymaga też, by mieć inną hierarchię wartości(…). Sutanna mówi przede wszystkim o tym, kim jesteście i kogo macie niejako reprezentować swoją osobą. Nieprzypadkowo sutanna po rozłożeniu ma kształt krzyża. Sutanna to strój mężczyzny, który dojrzał do tego, by publicznie okazywać to, kim chce być w życiu, że chce być kojarzony z Chrystusem i jego Kościołem, że chce być widocznym dla świata znakiem”.
Ksiądz Rektor Jacek Soprych na początku Mszy Świętej poprosił Księdza Biskupa Andrzeja Jeża o poświęcenie sutann dla Alumnów roku III. Nawiązał przy tym do sutanny obłóczynowej sługi Bożego ks. Jana Czuby, którą otrzymał w darze dla Seminarium:
„Niby zwyczajna, sfatygowana, ale zarazem uświęcona codziennością gorliwego kleryckiego życia kleryka Jana, który jak 9 naszych braci z III roku pewno tęsknił i wyczekiwał dnia swoich obłóczyn. Dzisiaj ta sutanna jest dla nas znakiem jego odkrytego powołania kapłańskiego, i zarazem kapłaństwa. To była jego pierwsza sutanna, w której przyjmował kolejne posługi i święcenia, aleprzede wszystkim w niej podejmował kleryckie życie: i w kaplicy i na uczelni, na jadalni i w ogrodzie na rekreacji. To ona była też znakiem jego przynależności do Chrystusa i w nią ubrany świadczył, że przez kapłaństwo chce służyć bliźnim w ich poszukiwaniu Boga. Niech sutanna będzie dla was, Drodzy Bracia, znakiem jeszcze głębszego zjednoczenia i utożsamienia się z Tym, za Którym pragniecie iść przez całe życie”.
Obłóczyny zostały poprzedzone tygodniowymi rekolekcjami, które dla roczników II-VI przeprowadził o. Marcin Fizia, karmelita bosy, założyciel Szkoły Modlitwy Karmelitańskiej - „Smak Karmelu”, natomiast dla roku I ks. dr Tomasz Rąpała, rekolekcjonista w Centrum Formacyjno-Rekolekcyjnym Diecezji Tarnowskiej „Arka” w Gródku nad Dunajcem.
Oto świadectwo kleryka Michała Stańczyka, który przyjął strój duchowny:
Tygodniowe rekolekcje przeżywaliśmy w seminarium od 18 do 23 listopada. Sam plan tego czasu był niezwykły. W dużej mierze każdy indywidualnie odpowiadał za medytację, czy inne formy modlitwy w ciągu dnia, a nawet adorację, która była dobrowolna. Tradycyjnie były to rekolekcje w ciszy, co wiązało się z wysiłkiem, ale i odpoczynkiem od pośpiechu codzienności. Mogliśmy skupić się na relacji z Bogiem i wniknąć w samych siebie. Rekolekcje wiązały się z rozważaniami na temat życia duchowego i jego rozwoju. Poznaliśmy schemat modlitwy karmelitańskiej, owoce życia duchowego i zagrożenia dla modlitwy. Cisza była bardzo wymowna, gdyż w wolnym czasie nie mogliśmy sobie pozwolić chociażby na lekturę jakiejkolwiek książki. Jedyną lekturą był Księga Psalmów. Rekolekcjonista był bardzo energiczny i podawał wiele trafnych przykładów, zarówno podczas konferencji jak i homilii. Ojciec Marcin był dla nas bardzo otwarty o czym świadczy możliwość osobistego spotkania z nim i rozmowy, a także przeprowadzone pod koniec rekolekcji Q&A. Osobiście podczas rekolekcji miałem kilka kryzysów przed przyjęciem stroju duchownego. Patrząc na obraz ukrzyżowanego Chrystusa wyobrażałem Go sobie ubranego w sutannę. Tym samym myślałem, że jako przyszli duchowni mamy świadczyć przede wszystkim o Chrystusie, Jego śmierci, ale co ważniejsze, o głównej prawdzie naszej wiary – Zmartwychwstaniu.
Dzień obłóczyn był dla nas dość stresujący. Dla niektórych z nas ta noc była w związku z emocjami trudna do przespania. Od Mszy św. podczas, której przywdzialiśmy strój duchowny panowała wśród nas coraz większa radość i wdzięczność. Uświadamiając sobie jak wiele wsparcia otrzymaliśmy w czasie rekolekcji i w sam dzień obłóczyn było nam niezmiernie miło, że tyle osób pamięta o nas i wspiera modlitwą. W ten dzień mogliśmy dzielić naszą radość z rodzicami, a także popołudniu z najbliższymi i z braćmi klerykami. Sutanna dla mnie osobiście jest znakiem do ciągłej osobistej przemiany i pogłębiania swojego życia duchowego. Przez sutannę jesteśmy postrzegani przez wielu jako osoby duchowne, co zobowiązuje do dawania świadectwa, zarówno swoim słowem, jak i przykładem życia.